Robię podobnie i nie tylko z jogurtów ale i z kefirów. Mam problem ze śniadaniem HI

Zonę odwożę do pracy i nie wiem na co mam ochotę.

Moja nie za bardzo toleruje laktozę, ale ja uwielbiam mleczne przetwory. Więc robię twarożki z czego się da. Mam grzybek "tybetański" i jak mam ochotę to daję do mleka (nawet UHT 0%) i po krótkim czasie wlewam na sitko z gazą (zrobiłem dużo dziurek w fajnym 1_no litrowym pojemniku, który robi za sitko) A grzybek po robocie opłukuję i do zamrażarki do następnego razu. O ile pamiętam to z litra mleka wychodzi około 200g serka "tybetańskiego" a serwatkę daję do wypieku chleba. Najwięcej serków takich robię jak mam na ogródku ziela, zrywam co jest zielone i do sera.
